Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 180/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Tarnowie z 2019-02-13

Sygn. akt: I C 180/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2019 roku

Sąd Okręgowy w Tarnowie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Piotr Wicherek

Protokolant: stażysta Sylwia Panek

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2019 roku w Tarnowie na rozprawie

sprawy z powództwa K. W.

przeciwko Szpitalowi (...) w T.

o zapłatę

I.  oddala powództwo,

II.  zasądza od powoda K. W. na rzecz strony pozwanej Szpitala (...) w T. kwotę 720,00 (siedemset dwadzieścia) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu, a w pozostałym zakresie koszty procesu między stronami wzajemnie znosi.

Sygn. akt I C 180/15

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 13 lutego 2019 r.

K. W. w pozwie skierowanym przeciwko Szpitalowi (...) w T., domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 2.500.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz zasądzenia od strony pozwanej na jego rzecz renty w kwocie 1.000 zł miesięcznie, płatnej do 10 – go dnia każdego po sobie następującego miesiąca, od dnia wniesienia pozwu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Nadto powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanej na przyszłość.

W uzasadnieniu pozwu podał, że w dniu 23 sierpnia 2013 roku doszło do wypadku drogowego, w którym został poszkodowany. Wyjaśnił, że w wyniku zaistniałego zdarzenia doznał obrażeń ciała i następnie trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie rozpoznano u niego uszkodzenia aparatu kostnego w postaci złamania jednego z kłykci czaszki oraz oderwania jednego z wyrostków odcinka szyjnego kręgosłupa. W wyniku przeprowadzonej konsultacji neurochirurgicznej doznane urazy zostały uznane za niewymagające objęcia powoda leczeniem oddziałowym i wypisano powoda do domu. Kilka godzin po skierowaniu powoda do leczenia domowego, doznał on objawów ostrego niedokrwienia i niedotlenienia mózgu i ponownie został przewieziony karetką na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie objęto go obserwacją neurochirurgiczną. Przy czym nie podjęto żadnych działań, z uwagi na upływu czasu, bowiem było zbyt późno aby podejmować działania z zakresu chirurgii naczyniowej, dając szansę rekanalizacji zamkniętych naczyń tętniczych.

Wskazał, że sam proces leczenia w pozwanym Szpitalu nie był prawidłowy bowiem jego obrażenia komunikacyjne były ciężkie, jednakże nie wyłączyły i nie ograniczyły czynności mózgu. To nieprawidłowe działania pozbawione ostrożności i należytej staranności stały się przyczyną wtórnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Skutkiem powyższych zaniedbań powód jest dotknięty porażeniem połowicznym ciała, zaburzeniami mowy, zaburzeniami percepcji i orientacji. Z tej przyczyny powód doznał szkód o charakterze niemajątkowym i majątkowym. Uzasadniając wysokość dochodzonej kwoty zadośćuczynienia powód wskazał, że szkoda wyrządzona powodowi polegała na utracie dochodu z prowadzonej działalności gospodarczej, pozbawieniu szansy na założenie rodziny, a także skazaniu go na konieczność stałej żmudnej rehabilitacji.

Uzasadniając żądanie renty powód wskazał na art. 444 §2 k.c. i zwiększone potrzeby związane z koniecznością ponoszenia kosztów rehabilitacji, dojazdów na rehabilitację, wydatków na leczenie. Wskazał, że rentę ZUS wypracował okresem składkowym, zaś renta dłużnicza to rewaloryzacja wydatków na leczenie i rehabilitację. Co do żądania zasądzenia renty, to składniki, mające się składać na tę rentę sprecyzowano pismem z dnia 30 listopada 2018 roku (k. 455).

W odpowiedzi na pozew (k. 59 i kolejne) strona pozwana wniosła, o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.Wniosła również o zawiadomienie o toczącym się procesie (...) S.A. w W., Inspektorat w T., lekarzy A. K., B. L., P. M. (1) oraz wezwanie ich do wzięcia udziału w postępowaniu w trybie art. 84 k.p.c.

Strona pozwana podniosła, iż przeczy wszystkim twierdzeniom pozwu z wyjątkiem tych, które wyraźnie przyzna. Przyznaje, że powód przebywał na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym po wypadku motocyklowym i był leczony u strony pozwanej. Wskazała, iż w czasie pobytu lekarz po przeprowadzeniu badania podmiotowo- przedmiotowego, zlecił wykonanie badań laboratoryjnych oraz politraumę TK. Wyniki badań analitycznych wykazały u powoda obecność alkoholu we krwi 1,6 promila. Nie negując, że powód doznał obrażeń wskazywał, że działania lekarza SOR były w pełni profesjonalne i adekwatne do doznanych urazów. Nadto argumentował, iż nie może ponosić odpowiedzialności za późniejsze następstwa które były nie do przewidzenia. W ocenie strony pozwanej doznane urazy absolutnie nie wymagały interwencji neurochirurgicznej ani obserwacji szpitalnej. W szczególności nie jest normalnym standardem stosowania leczenia przeciwzakrzepowego po urazie szyi jako profilaktyki zakrzepicy żylnej, czy tętniczej. Podkreślił jednocześnie, że powód nie wykazał (nie udowodnił), że działania personelu medycznego było bezprawne. Ponadto nie wykazał zaistnienia związku przyczynowego między szkodą a działaniem personelu medycznego. Dlatego też wnosi o oddalenie powództwa w całości. Ponadto żądana kwota zadośćuczynienia, a także kwota renty jest stanowczo wygórowana i nie odpowiada przeciętnej życiowej stopie społeczeństwa. Powód nie wykazał również zwiększonych wydatków, które uzasadniałyby zasądzenie renty.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 sierpnia 2013 roku około godziny 23.00 powód K. W., prowadząc pojazd jednośladowy (motocykl) utracił panowanie nad torem jazdy i wjeżdżając na pobocze przewrócił się wraz z pojazdem, w wyniku czego doznał różnorakich obrażeń. W dacie zdarzenia powód znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu wynoszącym 1,64 promila alkoholu we krwi. Tego wieczora powód miał wieczór kawalerski, urządził zatem grilla, na tym grillu pił drinki z wódką, w pewnym momencie postanowił, że odwiezie koledze motocykl do domu, ponieważ jak sądził nie czuje się pijany. W trakcie jazdy bez udziału żadnych osób trzecich wypadł z drogi na zakręcie i wpadł do rowu doznając obrażeń ciała.

Dowód: zeznania powoda K. W. – k. 523 i kolejne, karta informacyjna SOR Szpitala (...) w T. (k.15-17),

Na miejsce wypadku wezwane zostało przez nieznaną osobę pogotowie ratunkowe. Załoga pogotowia założyła powodowi kołnierz szyjny, po czym powód został przewieziony karetką pogotowia na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala (...) w T.. Po przywiezieniu powoda na Szpitalny Oddział Ratunkowy został zebrany wywiad od załogi pogotowia. Powód nie miał obrażeń zewnętrznych, w wyniku czego został poddany badaniom fizykalnym przez lekarza chirurga. Po zbadaniu fizykalnym zostały pobrane płyny ustrojowe do badań laboratoryjnych, po czym została wykonana politrauma czyli tomograf całego organizmu: głowy, szyi, jamy brzusznej, miednicy, klatki piersiowej pacjenta. Po przeprowadzonych badaniach u powoda rozpoznano złamanie innego określonego kręgu szyjnego, złamanie wyrostka stawowego C6 oraz złamanie kłykcia potylicznego po prawej stronie. Te obrażenia na podstawie przeprowadzonej wówczas konsultacji neurochirurgicznej, zostały uznane za niewymagające objęcia powoda leczeniem oddziałowym w Oddziale Neurochirurgicznym i po przeprowadzonych badaniach zdecydowano jednak o odesłaniu powoda do leczenia domowego z zaleceniem stosowania kołnierza ortopedycznego przez okres od 6 – 10 tygodni i kontrolę neurologiczną. Wyniki badan analitycznych wykazały u powoda obecność alkoholu 1.6 promila.

U powoda w następstwie przeprowadzonych badań nie rozpoznano ubytków neurologicznych powód nie wymagał hospitalizacji z przyczyn neurochirurgicznych.. Powód został w stanie ogólnym dobrym oddany do rodziny z zaleceniem, by w razie powikłań rodzina wezwała oddział ratownictwa medycznego.

Dowód: karta informacyjna SOR Szpitala (...) w T. (k.15-17), badanie TK głowy (k.19), wynik badania TK twarzoczaszki (k.20), wynik badania TK odcinka szyjnego kręgosłupa (k.21),zeznania świadka A. K. (k.156-157), zeznania świadka B. L. (k.158), częściowo zeznania E. C. (k.159-160), zeznania świadka M. K. (1) (k.522-523)

Po wypisie do domu położył się spać, natomiast następnego dnia rano domownicy zobaczyli, że badany nie może podnieść się z łóżka - miał sparaliżowaną lewą stronę ciała. Pojawiły się zaburzenia świadomości, niedowład lewostronny oraz niedowład mięśni twarzy po lewej stronie. Siostra powoda wezwała pogotowie ratunkowe, które ponownie dowiozło powoda do macierzystego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pozwanego szpitala, gdzie powód został objęty obserwacją neurochirurgiczną.

W okresie od 24 sierpnia 2013 roku do 26 sierpnia 2013 roku powód był hospitalizowany na Oddziale Neurochirurgii Szpitala (...) w T., gdzie na podstawie badania angio TK naczyń mózgowych w odcinku wewnątrzczaskowym i szyjnym rozpoznano pourazową niedrożność tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej oraz rozległe niedokrwienie prawej półkuli mózgu. Celem dalszego leczenia powód został przewieziony na Oddział Neurologii (...) pozwanego Szpitala, gdzie powód przebywał w okresie od 26 sierpnia 2013 roku do 16 września 2013 roku. Wykonane badanie TK głowy wykazało przetrwałe cechy zawału mózgu o charakterze niedokrwiennym, obejmujące płaty ciemieniowy, skroniowy, potyliczny i tylną cześć płata czołowego strony prawej.

W trakcie pobytu na oddziale powód był rehabilitowany, włączono leczenie heparyną drobnocząsteczkową, poprawiające przepływ mózgowy, uzyskując w ten sposób poprawę stanu neurologicznego w postaci zmniejszenia widzenia połowicznego lewostronnego, pojawienia się niewielkich ruchów czynnych w postaci m.in. prostowania kolana.

Następnie, po konsultacji rehabilitacyjnej powód w dniu 16 września 2013 roku został przeniesiony do Oddziału Rehabilitacji pozwanego Szpitala celem dalszego usprawniania, gdzie powód przebywał do 06 grudnia 2013 roku. W trakcie pobytu na tym oddziale uzyskano poprawę wydolności ogólnej organizmu oraz wzrost tolerancji na wysiłek fizyczny, wzrost siły mięśniowej mięśni kończyny górnej lewej, wzmocnienie mięśni obręczy barkowej, biodrowej i tułowia z poprawą jego stabilności i mobilności zarówno w pozycjach wysokich, jak i przy ich zmianie, poprawę kontroli równowagi oraz wzrost samodzielności w wykonywaniu czynności życia codziennego. Powód samodzielnie zmieniał pozycje ułożeniowe, samodzielnie spożywał przygotowane posiłki, ubierał się i korzystał z toalety. Po terenie równym poruszał się krokiem naprzemiennym, samodzielnie i bez zaopatrzenia ortopedycznego. Schody pokonywał o poręczy przy asekuracji biernej jednej osób, przy czym faza przenoszenia i obciążania kończyny dolnej lewej pozostawała w nieznacznym stopniu zaburzona.

W dalszym czasie powód kontynuował leczenie oraz rehabilitacje w różnych placówkach szpitalnych i przychodniach rehabilitacyjnych.

W dniach 18 grudnia 2013 roku do 17 stycznia 2014 roku powód kontynuował rehabilitację w Ośrodku (...). Po czym w celu kontynuowania usprawniania z powodu niedowładu połowicznego zgłosił się do Szpitala (...) w K. na Oddział Rehabilitacji Neurologicznej (...), gdzie powód był hospitalizowany w okresie od 30 stycznia 2014 roku do 11 kwietnia 2014 roku, a w wyniku podjętego leczenia usprawniającego uzyskano poprawę ogólnej sprawności ruchowej i samodzielności w samoobsłudze, poprawę sprawności i estetyki chodu. Zmniejszyło się napięcie spastyczne i pojawiły się czynne ruchy zamiarowe w dużych stawach kończyny górnej lewej. Powód kontrolował ustawienie lewej stopy. Wymaga nadal kontynuowania usprawniania oraz stałej pomocy osób drugich. Podczas pobytu powoda na w. oddziale, u powoda zaobserwowano pierwszy napad padaczkowy, a wykonane badanie EEG uwidoczniło zmiany patologiczne w okolicach czołowo – skroniowo – centralnych z przewagą po stronie prawej z tendencja do napadowości.

Dowód: karta informacyjna SOR Szpitala (...) w T. (k. 28-29), karta informacyjna (k.30-33), karta informacyjna (k.34-35), zeznania świadka A. (k.), karta informacyjna (k.36), karta informacyjna Szpitala (...) w K. (k.37- 39), wynik badania EEG (k.123-124), zeznania świadka A. K. (k.156-157), zeznania świadka M. K. (2) (k.157-158) , zeznania świadka P. M. (2) (k.158-159), zeznania świadka E. C. (k.159-160), zeznania świadka M. K. (1) (k.522-523), dokumentacja medyczna powoda,

W dniach 23 maja 2014 roku do 12 czerwca 2014 roku powód uczęszczał na zabiegi rehabilitacyjne w Ośrodku (...) w T.. Z kolei w dniach 20 listopada 2014 roku do 10 grudnia 2014 roku przebywał na rehabilitacji w warunkach ambulatoryjnych w Szpitalu (...) w K..

W dniu 07 kwietnia 2015 roku powód został przyjęty na oddział Chirurgii Urazowo – Ortopedycznej i rehabilitacji (...) Zespołu (...) w D., gdzie powód przebywał do 19 maja 2015 roku. Do momentu przyjęcia na ww. Oddział u powoda wystąpiły trzy napady padaczki. W dniach 30 listopada 2015 roku do 21 grudnia 2015 roku powód przebywał w szpitalu uzdrowiskowym.

W okresie od 27.05.2016 roku do 19.06.2016 roku powód rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS przebywał w sanatorium uzdrowiskowym .

Dowód: karta informacyjna Ośrodka (...) (k.131), karta informacyjna z leczenia szpitalnego Szpitala (...) w K. (k.132), karta informacyjna Zespołu (...) w D. (k.133)

Przed wypadkiem powód studiował i prowadził małą firmę transportową swojego ojca. Był ambitnym, silnym i wysportowanym mężczyzną. Wypadek, jakiemu uległ powód miał miejsce 3 tygodnie przed ślubem powoda. W dniu wypadku powód świętował ze znajomymi swój wieczór kawalerski. Powód obecnie jest żonaty, nie posiada dzieci. Po wypadku powód został zmuszony zlikwidować działalność gospodarczą i do dnia dzisiejszego nie pracuje, jest na rencie (I grupa inwalidzka), jest osobą całkowicie niezdolną do zatrudnienia na okres do 2021 roku. Osada jednak na tyle środków finansowych

Powód jest pod opieką Poradni Rehabilitacji - cały czas się rehabilituje, zarówno na NFZ, w szpitalu i ambulatoryjnie, jak i prywatnie. Ponadto przebywa pod opieką Poradni Neurologicznej - raz na 3-4 miesiące i pozostaje pod opieką lekarza rodzinnego. Uczęszcza także do Szpitala do K. na zastrzyki z toksyny botulinowej do lewej ręki, aby zmniejszyć jej spastyczność.

Powód odczuwa bóle biodra lewego (wg słów badanego, nie obciąża tego stawu tak, jak powinien). Lewa ręka i noga jest całkowicie niesprawna, przy czym nie jest to niesprawność znaczna, bowiem może chodzić, aczkolwiek chód jest mało wydolny.

Dowód: zeznania świadka E. C. (k. 159-160), opinia sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.283-324), zeznania świadka M. K. (1) (k.522-523), zeznania powoda (k. 523-524)

Pobyt powoda w czasie pierwszego zgłoszenia się do pozwanego Szpitala trwał 2 godziny 20 minut, tj. od godz. 23:18 w dniu 23.08.2013r. do godz. 01:38 w dniu 24.08.2013r. O tym, że wystarczająca dbałość o stan powoda została zachowana świadczy cały szereg badan, którym powód został poddany na SOR. U powoda bezzwłocznie dokonano szczegółowego procesu diagnostycznego wykonując badania krwi, TK głowy, kręgosłupa, klatki piersiowej, jamy brzusznej oraz dokonując oceny specjalistycznej (neurochirurgicznej). Osobą kompetentną do oceny pacjenta po urazie głowy jest specjalista neurochirurg, a w odniesieniu do urazu kręgosłupa szyjnego również neurochirurg. W dacie przyjęcia na SOR u powoda nie było, pomimo przeprowadzonych badań żadnych innych objawów ani śladów w badaniu, wskazujących, aby powód doznał innych obrażeń poza urazem głowy. Nie było wskazań, aby doszło do uszkodzenia tętnicy. Okres, jaki powód spędził na SOR był w pełni wystarczający, aby u powoda, jako pacjenta bezobjawowego nie wdrażać hospitalizacji.

Konsultacja neurochirurga była w pełni wystarczające, zgodna z zasadami. Nie było jakichkolwiek wskazań, aby pacjent był osobno konsultowany przez neurologa. W przypadku, gdy dokonuje się konsultacji neurochirurgicznej nie ma jakiejkolwiek potrzeby dokonywania konsultacji neurologicznej. Pourazowy obrzęk rdzenia kręgowego lub też pourazowy obrzęk mózgu nie ma wspólnego „mianownika" z urazowym uszkodzeniem tętnicy szyjnej wewnętrznej a tym bardziej z jej potencjalnym zakrzepem lub zatorowością.

Dowód: opinia sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.283-324), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego J. Ł. (k.449), opinia uzupełniająca ustna biegłej sądowej I. S. (k.. 450-451), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego W. Ł. (k.450-451)

W wyniku zdarzenia powód utracił częściowo przytomność, zatem doznał wstrząśnienia mózgu. Wstrząśnienie mózgu co jest stanem czynnościowym i nie pozostawia po sobie jakichkolwiek następstw neurologicznych. Wstrząśnienie mózgu nie pozostawia negatywnych następstw i jako takie - samo w sobie -nie wymaga interwencji medycznej. W sytuacji, gdy pacjent doznał urazu głowy konsultacja neurochirurgiczna jest celowa i wystarczająca, bowiem urazami głowy (neurotraumatologia) zajmują się specjaliści neurochirurgii, i w takich przypadkach nie ma konieczności zasięgania opinii specjalisty neurologa. Wystąpienie pourazowego wstrząśnienia mózgu oraz izolowane złamanie wyrostka ościstego jak i złamanie kłykcia potylicznego, przy braku istnienia objawów ogniskowego uszkodzenia OUN i przy braku zmian pourazowych wykazanych badaniem neuroobrazowym nie stanowiło wskazania do hospitalizacji powoda. Uszkodzenie tętnicy szyjnej na poziomie jak u powoda, nie było możliwe do zdiagnozowania na etapie przedobjawowym a dopiero powstanie objawów pozwoliło ukierunkować proces diagnostyczny.

Dowód: opinia sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.283-324), opinia uzupełniająca sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.391-398), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego J. Ł. (k.449), opinia uzupełniająca ustna biegłej sądowej I. S. (k.. 450-451), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego W. Ł. (k.450-451)

Działania lekarza SOR-u były w całej rozciągłości poprawne, staranne, a wobec K. W. zastosowano poprawne działania diagnostyczne i stosowne do tego działania medyczne.

Dowód: opinia sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.283-324), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego J. Ł. (k.449), opinia uzupełniająca ustna biegłej sądowej I. S. (k.. 450-451), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego W. Ł. (k.450-451)

Powikłanie, jakie doznał powód jest bardzo rzadkim powikłaniem. W tzw. „tępym" urazie szyi i karku (w tym kręgosłupa szyjnego) obrażenia tętnicy szyjnej obserwowano jedynie w 0.08 do 0.27% przypadków.

Rozpoznanie uszkodzenia tętnicy szyjnej i następstw tym spowodowanych (zakrzepy, zatory) są odroczone w czasie, bowiem pojawiają się w minimum kilka-, kilkanaście godzin po przebytym urazie a mogą objawiać nawet w kilkanaście dni po. Czynnikami, które m.in. przyczyniają się do odroczenia rozpoznania są intoksykacja alkoholowa jak i sam uraz głowy lub struktur kostnych kręgosłupa, jak też brak jakichkolwiek objawów typowych dla zaburzeń krążenia mózgowego. Najczęstszymi objawami są bóle karku (kręgosłupa szyjnego) oraz bóle głowy. Objawem ewidentnym jest niedokrwienie mózgu, który jednak objawia się w okresie odroczonym i odległym.

Uszkodzenie, jakie prezentuje powód jest uszkodzeniem, jakie powstało w okresie odroczonym od wypadku komunikacyjnego, w jakim powód uczestniczył.

Jak wiadomo wypadek komunikacyjny, w którym uczestniczył powód miał miejsce w godzinach nocnych w dniu 23 sierpnia 2015 toku a kolejny epizod (napad drgawek z niedowładem) miał miejsce w około 11 godzin później. W związku z tym uszkodzenie OUN powstało wtórne do przebytego urazu, a o czym świadczy też ewidentnie brak jakichkolwiek zmian w wyjściowych badanych KT wykonanych powodowi podczas jego wyjściowego pobytu w diagnostyki w ramach SOR. W nocy 23/24.08.2015 roku.

Uszczerbek na zdrowiu spowodowany udarem mózgu w oparciu o tabelę z załącznika do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 18.12.2002. należy określić na 100% (70% z pkt. 5b, 20% z pkt. lid i 10%zpkt. 15).

Uszkodzenie OUN, jakie prezentuje powód jest uszkodzeniem niedającym się odwrócić i powoduje kalectwo. Znaczny deficyt neurologiczny w postaci niedowładu połowiczego ma charakter utrwalony, znacznie ogranicza możliwości funkcjonowania powoda, a z czasem może spowodować nasilenie się zmian w postaci przykurczów stawowych w kończynach dotkniętych niedowładem, w szczególności kończyny górnej.

Dowód: opinia sporządzona przez Uniwersytet (...) w B. (...) (k.283-324), ustna opinia uzupełniająca biegłego W. Ł. (k.449-450), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego J. Ł. (k.449), opinia uzupełniająca ustna biegłej sądowej I. S. (k.. 450-451), opinia uzupełniająca ustna biegłego sądowego W. Ł. (k.450-451)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów zalegających w aktach sprawy, dowody z opinii podstawowej i uzupełniającej pisemnej oraz następnie ustnej, przeprowadzonej w formie wideokonferencji opinii instytutu naukowego Uniwersytetu (...) w B. oraz zeznania świadków i przesłuchanie stron.

Dokumenty, które legły u podstaw ustaleń, Sąd uznał w całości za autentyczne i wiarygodne. Żadna ze stron nie kwestionowała przedmiotowych dowodów od strony ich formy czy treści, a nie ujawniły się też jakiekolwiek okoliczności, które dawałyby podstawę do dokonania z urzędu negatywnej oceny tych dokumentów. Stąd też omawiane dowody zachowują w pełni właściwą dla siebie moc dowodową nadaną przepisami art. 244 i 245 k.p.c. Sąd zwraca jednak uwagę na fakt, że znajdujące się w aktach sprawy dokumenty nazywane „pozaprocesowymi opiniami medycznymi” mają jedynie walor taki jak dokumenty prywatny, tj. dowodzą tylko i wyłącznie tego że osoba podpisująca ten dokument złożyła wskazane w tymże dokumencie oświadczenie. Dotyczy to zarówno opinii lek. med. R. F., jak i opinii dr hab. n. med. A. M.. W żadnym wypadku dokumentów tych nie można natomiast traktować jako opinii biegłych i stąd w zakresie czynienia ustaleń faktycznych są one zupełnie nieprzydatne, służyć mogły jedynie do pomocy Sądowi w ocenie dowodu z opinii biegłych (Uniwersytetu (...) w B.).

Gdy chodzi z kolei o zeznania świadków w sprawie, to w tej warstwie gdzie świadkowie zeznają o faktach ich zeznania ocenia Sąd jako prawdziwe, stan faktyczny tej sprawy w zasadzie zresztą nie jest sporny, a poszczególne zdarzenia opisywane zarówno przez świadków lekarzy, jak i przez świadków z kręgu powoda, czyli siostrę czy jego byłą narzeczoną korelują ze sobą. Należy jednak w tym miejscu poczynić uwagę porządkową, że zeznania świadków ocenia Sąd w warstwie faktycznej, świadkowie podawali też bowiem swoje przemyślenia, czy opinie odnośnie prawidłowości, czy też braku prawidłowości postępowania przez lekarzy pozwanej jednostki medycznej. W tym zakresie jednak opinie świadków po pierwsze są bez znaczenia, albowiem nie jest zadaniem świadków podawanie swoich opinii lecz wskazywanie faktów. Po drugie jako ich własne subiektywne opinie nie poddają się w ogóle weryfikacji z kategoriach prawda/fałsz, a więc dokonanie ich oceny co do prawdziwości lub fałszywości w ogóle nie jest możliwe. Jest zupełnie jasne, że takich ocen świadków co do prawidłowości postąpienia pozwanego szpitala i jego pracowników/lekarzy Sąd nie brał też pod uwagę ustalając stan faktyczny sprawy temu bowiem służył zupełnie inny dowód mianowicie opinia instytutu naukowego Uniwersytetu (...) w B..

Sąd podzielił w całości wnioski wynikające z opinii Uniwersytetu (...) w B.. Została sporządzona przez tenże instytut zarówno opinia pisemna, jak i uzupełniająca opinia ustna. Następnie zaś, wskutek dalszych zarzutów strony powodowej Sąd zdecydował o uzupełniającym ustnym przesłuchaniu biegłych w trybie wideokonferencji, tak aby ukrócić ciąg składania kolejnych zarzutów powielających prawie dokładnie te same okoliczności już przez biegłych wyjaśniane. W wideokonferencji wzięli udział wszyscy biegli wydający opinie w imieniu jednostki eksperckiej.

Opinie Uniwersytetu (...) w B. zostały sporządzone z zachowaniem zasad staranności i rzetelności, przez wchodzących w skład opiniujący przedstawicieli nauk medycznych posiadających odpowiednią wiedzę i doświadczenie z zakresu schorzeń, na jakie cierpi powód, lekarze Ci dysponujący ogromną wiedzą i o doświadczeniem zawodowym, z tytułami co najmniej doktora nauk medycznych lub wyższymi, w sposób wyczerpujący udzielili odpowiedzi na pytania Sądu, stanowczo i jednoznacznie wskazując, że nie doszło do żadnego błędu medycznego ani innego bezprawnego po stronie pozwanego szpitala.

W opinii stanowczo wskazano, przesądzając tę kwestię jednoznacznie, że działania lekarza SOR (dr. K.) były w całej rozciągłości poprawne i staranne, zastosowano wobec powoda prawidłowe działania diagnostyczne i medyczne. W świadczeniach udzielanych przez pozwany szpital nie było nieprawidłowości.

Od opinii instytutu zarzuty złożyła strona powodowa, powołując się na nietrafność konkluzji zawartych w opinii i jej wewnętrzną sprzeczność oraz brak logiki w wywodzie opinii. W złożonych zarzutach nie powoływano jednakże żadnych dalszych dowodów, na podstawie których można byłoby wyprowadzać wnioski przeciwne do stanowiących konkluzję opinii. Co więcej zarzuty w rzeczywistości kwestionowały dokonaną ocenę postępowania szpitala powołując się jedynie na odmienną ocenę zasad rzekomo prawidłowego postępowania, a to należy uznać wyłącznie za polemikę z prawidłowo sporządzoną opinią instytutu naukowego. Wszystkie zarzuty składane przez stronę powodową zostały przez biegłych o mówione i przekonująco odparte, wskazano także dlaczego argumentacja zawarta w zarzutach nie jest trafna.

Właściwie to na tym można by ocenę tego dowodu zakończyć, albowiem dalsze w tym przedmiocie rozważania są jedynie powieleniem tego, co już sami biegli opiniujący w imieniu Uniwersytetu zawarli w swych pisemnych i ustnych wypowiedziach. Sąd podziela tezy wskazane przez biegłych, w szczególności dostrzega brak konieczności powoływania do dalszego opiniowania lekarza innej specjalności (radiologii), gdyby taka potrzeba rzeczywiście istniała, to uniwersytet miał wolną rękę w dokooptowaniu takiego specjalisty, ale nie uczynił tego i potrzeby takiej specjaliści uczelniani nie widzieli.

Podobnie nie okazały się uzasadnione zarzuty oparte na rzekomych zaniechaniach lekarza SOR, jak to stwierdziła opinia to takich zaniechań nie doszło, przy czym nie chodzi o to, że powód wyszedł z SOR zdrowy, bo nikt nie zaprzecza, że doszło do niego w ciągu niedługiego czasu po opuszczeniu SOR do poważnych powikłań zagrażających życiu, ale o to, że świadczeń medycznych udzielono mu zgodnie ze standardami obowiązującymi ówcześnie w wiedzy medycznej, według najlepszej wiedzy i możliwości pozwanego szpitala, zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. Pełnomocnicy powoda powoływali się przy tym na zapisy w literaturze medycznej, która w części przez biegłych została podważona jako nieaktualna, w części zaś biegli stwierdzili, jasno i wyraźnie, że nie naruszono zasad prawidłowego postępowania, albowiem wykonywano takie procedury i badania jakie są konieczne i możliwe do wykonania na SOR i jakie były uzasadnione stanem zdrowia pacjenta.

Oczywiście Sąd jest świadomy, że posiadając odpowiedni wolumen książek medycznych, a takowe na pewno posiada pełnomocnik powoda prędzej czy później znajdzie się w którejś z książek takie tezy, które nie będą przystawać w stu procentach do kolejnych procedur wobec konkretnego pacjenta. Rzecz jednak jest w tym, że praca z tłumem mniej lub bardziej chorych, pijanych lub trzeźwych, wymagających natychmiastowej reakcji z powodu zagrożenia życia, lub symulujących, spokojnych lub często agresywnych pacjentów i ich rodzin w czasie nocnego dyżuru na SOR nie daje się wtłoczyć w sztywne ramy podręcznika akademickiego, stąd ocena prawidłowości opinii medycznej Uniwersytetu nie jest li tylko porównaniem jej treści z treścią wybranych, być może w dobrej wierze, a być może tendencyjnie, podręczników medycznych. Walor tej opinii przejawia się bowiem w tym, że wykonana jest ona przez wybitnych specjalistów praktyków, w tym konsultanta krajowego medycyny ratunkowej, którzy na podstawie wieloletniej praktyki lekarskiej w tym akademickiej są w stanie podać nie książkowo ale praktycznie, czy dane działania lekarskie były prawidłowe.

A zatem w ocenie Sądu istotnie nie było żadnego związku przyczynowego między brakiem oceny skali G. u powoda a wystąpieniem u niego powikłań, nawet bowiem gdyby stosowne druczki wypełniano co minutę, to w żadne sposób nie mogło się to przełożyć na możliwość przewidzenia u powoda wystąpienia powikłania, któremu uległ. Jest też dla Sądu rzeczą zrozumiała, że skoro na SOR pacjent pozostaje pod opieką lekarza, to gdyby jego stan uległ jakiejś istotnej zmianie byłoby to natychmiast dostrzeżone, lecz u powoda nic takiego w czasie pobytu na SOR nie wystąpiło.

Podobnie w stanie zdrowia, w tym mimo urazów kostnych jakich doznał powód, nie było wskazań do jego hospitalizacji, ani do przeprowadzania dodatkowych badań, także takich, których ex post domaga się pełnomocnik, a które w dość oczywisty sposób na SOR w środku nocy nie są dostępne. Zresztą jak to wskazali biegli odsetek powikłań po takich badaniach jest sam z siebie wyższy niż prawdopodobieństwo wystąpienia takiego powikłania, jakiego doznał powód, co logicznie świadczy o tym, że przeprowadzanie u powoda takiego badania „na wszelki wypadek” jak to sobie wyobraża pełnomocnik powoda medycznie byłoby zupełnie nieuzasadnione.

Biegli podkreślali, i Sąd to także akceptuje, że zdiagnozowanie akurat takiego powikłania jakie wystąpiło u powoda, a jest ono wyjątkowo rzadkie liczony w ułamkach promila przypadków, nie byłoby możliwe przed wystąpieniem objawów klinicznych, a wystąpienie tych objawów akurat u powoda nie było możliwe do przewidzenia.

Podobnie przekonująco wyjaśnili biegli dlaczego urazy kostne w obrębie podstawy czaszki, jakich doznał powód nie były urazami ciężkimi, a także wyjaśnili, że z przyczyn anatomicznych nie jest możliwe powiązanie tych urazów kostnych z następczym udarem mózgu, jakiego powód doznał. Podobnie jasno wybrzmiała teza z jakiego powodu nie było wskazań do podania powodowi heparyny.

Jest rzeczą oczywistą, że powoda ani jego pełnomocnika nie przekonała ta opinia, pozostają oni bowiem w subiektywnym przekonaniu o swojej racji, tym niemniej specyfika dowodu z opinii biegłych jest tego rodzaju, że samo niezadowolenie strony z wyniku opinii nie jest wystarczającą podstawą do powoływania opinii kolejnej, i potem zapewne następnych, tak długo, aż któraś z opinii spełni oczekiwania strony. Jeśli opinia jest jasna, logicznie spójna, zgodna z zasadami wiedzy to jej wnioski służą do ustalenia stanu faktycznego. Tak też było w tej sprawie, a zatem wniosek dowodowy zmierzający do powołania innego biegłego w sprawie został przez Sąd oddalony.

Sąd Okręgowy rozważył, co następuje:

Powództwo podlega oddaleniu w całości.

Na wstępie rozważań prawnych należy ustosunkować się do podstaw faktycznych i prawnych żądania pozwu. Powód domaga się bowiem zasądzenia od pozwanego Szpitala 2.500.000 zł oraz renty z tytułu, jak to zostało ogólnie wskazano w pozwie niedbalstwa diagnostycznego pozwanego szpitala, co doprowadziło do niekorzystnych dla powoda następstw w postaci udaru mózgu, następczej niesprawności i związanych z nimi cierpień psychicznych i fizycznych. Sąd mając zatem na uwadze treść roszczeń powoda, doszedł do przekonania, że podstawą żądanej odpowiedzialności strony pozwanej w niniejszej sprawie jest odpowiedzialność deliktowa.

Odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego zachodzi wówczas, gdy zdarzenie wyrządzające szkodę nie pozostaje w związku z jakimkolwiek istniejącym stosunkiem zobowiązaniowym, lecz jest samodzielnym źródłem powstania nowego stosunku obligacyjnego. Przesłankami odpowiedzialności deliktowej są powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu oraz związek przyczynowy między owym zdarzeniem oraz powstaniem szkody. Artykuł 415 k.c. normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada więc osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody. Zdarzeniem sprawczym w rozumieniu art. 415 k.c. jest zarówno działanie jak i zaniechanie. To ostatnie może zostać uznane za „czyn” wówczas gdy wiąże się z ciążącym na sprawcy obowiązkiem czynnego działania i niewykonania tego obowiązku. Pojęcie czynu z kolei może być zastosowane zarówno w odniesieniu do osoby fizycznej jak i prawnej. Czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy odnoszące się do strony przedmiotowej jak i podmiotowej. Chodzi o znamiona niewłaściwego postępowania od strony przedmiotowej, co określa się mianem bezprawności czynu i od strony podmiotowej, co określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym. Bezprawność jest kategorią obiektywną i wyjaśnia ona czy czyn sprawcy był zgodny, czy też niezgodny z obowiązującymi zasadami porządku prawnego. Z kolei na gruncie prawa cywilnego winę można przypisać podmiotowi prawa, kiedy istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania w punktu widzenia zarówno obiektywnego jak i subiektywnego. W obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy tj. winę umyślną i nieumyślną. Przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej się na wystąpienie tych skutków godzi. Przy winie nieumyślnej sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach mamy do czynienia z niedbalstwem. Pojęcie niedbalstwa wiąże się więc w prawie cywilnym z niezachowaniem należytej staranności. Dla oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. W tej kwestii podstawowe znaczenie ma miernik odpowiedzialności wyrażony w art. 355 k.c. Zgodnie zaś z art. 355 k.c. dłużnik zobowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Ta formuła ma podstawowe znaczenie jako wzorzec wymaganego zachowania dla każdego, kto znajduje się w określonej sytuacji. Ten wzorzec – kreowany na podstawie reguł współżycia społecznego, przepisów prawa, zwyczajów, swoistych „kodeksów zawodowych” ma charakter obiektywny. Zarzut niedbalstwa będzie więc uzasadniony wówczas gdy, sprawca szkody zachował się w sposób odbiegający od modelu wzorcowego, ujmowanego abstrakcyjnie. Oceny staranności jakiej można wymagać od sprawcy szkody dokonuje się odnosząc wzorzec postępowania do okoliczności, w jakich działał sprawca szkody, przy czym odrzuca się właściwości ściśle związane z osobowością sprawcy. Jest to zatem ocena in abstracto, lecz dokonana w odniesieniu do konkretnych okoliczności w jakich działał sprawca. Niedbalstwo polega na niedołożeniu wymaganej w stosunkach danego rodzaju staranności, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. Ocena miernika postępowania, którego istota tkwi w zaniechaniu dołożenia staranności nie może być formułowana na poziomie obowiązków niedających się wyegzekwować, oderwanych od doświadczenia, uwzględniających reguły zawodowe i konkretne okoliczności, a także określony typ stosunków (tak też SN w wyroku z dnia 8 lipca 1998r., III CKN 574/97, niepubl).

W ocenie Sądu, żądanie powoda w kontekście stawianych stronie pozwanej zarzutów znajduje podstawę prawną w art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c., który statuuje odpowiedzialność podmiotu, który na własny rachunek powierza wykonywanie czynności osobie, podlegającej przy wykonywaniu tej czynności jego kierownictwu i mającej obowiązek stosować się do jej wskazówek, który to podmiot jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przepis art. 430 k.c. uzależnia odpowiedzialność pozwanej, powierzającej wykonanie czynności lekarzom (personelowi medycznemu), którzy przy ich wykonywaniu podlegają kierownictwu powierzającego i mają obowiązek stosowania się do jej wskazówek, za szkodę powstałą przy wykonywaniu powierzonych czynności, od winy tych osób. Zresztą przedmiotem stawianych zarzutów była wyłącznie kwestia winy lekarzy strony pozwanej diagnozujących powoda na SOR i ich decyzji o odesłaniu powoda do domu, co miało być zdaniem powoda błędem medycznym skutkującym odpowiedzialności prawną strony pozwanej.

Warunkiem przyjęcia, że doszło do błędu medycznego, a w konsekwencji, że istnieją podstawy do uzyskania zadośćuczynienia, czy też renty, jest ustalenie, że postępowanie personelu medycznego było obiektywnie niezgodne ze wskazaniami współczesnej wiedzy medycznej oraz miało charakter zawiniony, tj. że postępowanie to w danych okolicznościach sprawy może być przedmiotem zarzutu, że było nieprawidłowe, przy uwzględnieniu surowych wymagań stawianych lekarzom w zakresie profesjonalizmu postępowania (art. 355 § 2 k.c.), co nakazuje szczególnie rygorystycznie oceniać wszelkie nieprawidłowości, oraz to, że w podobnych przypadkach o winie przesądza najmniejszy nawet stopień zawinienia, w tym nie tylko wina umyślna, ale także najmniejsza nawet lekkomyślność lub niedbalstwo.

Koniecznym elementem odpowiedzialności strony pozwanej jest w końcu związek między zachowaniem lekarza a szkodą, który musi być adekwatny, tj. pozostawać w granicach normalnego powiązania kauzalnego (art. 361 § 1 k.c.), choć nie musi on być bezpośredni (wyrok Sądu Najwyższego z 17 czerwca 2009 r., IV CSK 37/2009, OSP 2010 r. Nr 9). W sprawie, w której powód wywodzi odpowiedzialność jednostki medycznej ze zdarzenia, którym jest błąd w sztuce lekarskiej, lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny występuje w wypadku naruszenia zasad wiedzy medycznej, doświadczenia, zaś element subiektywny wiąże się z zachowaniem przez lekarza staranności, ocenianej przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12). Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Dlatego stwierdzenie błędu lekarskiego wyczerpuje zasadniczo tylko obiektywny element winy (z tym zastrzeżeniem, że są takie kategorie błędu lekarskiego, które będą wystarczające dla stwierdzenia winy także w ujęciu subiektywnym). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09). Odpowiedzialność lekarza powstanie zatem w wypadku „błędu w sztuce”, czyli przeprowadzenia zabiegu niezgodnie z zasadami wiedzy medycznej, jeżeli był to błąd zawiniony, czyli polegający na zachowaniu odbiegającym od ustalonego wzorca. Przy ocenie postępowania lekarza należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nienarażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia. Nadto, zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 2015r., poz.464), lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Przepis ten zawiera podstawowe dyrektywy postępowania lekarza i pod ich kątem następuje badanie bezprawności oraz zawinienia lekarza w każdym wypadku powstania tzw. szkody medycznej.

Odnosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że lekarz diagnozujący powoda na SOR, ani też żaden inny lekarz z personelu pozwanego szpitala nie dopuścił się żadnych naruszeń reguł medycznych czy przepisów prawa wskazanych przez powoda.

W tym miejscu wypadałoby w zasadzie ponownie przytoczyć elementy oceny dowodu z opinii Uniwersytetu w B., co jednak zostało już uczynione wyżej i ich ponowne przytaczanie jest zbędne. Wskazać należy jedynie po raz kolejny, że postępowania lekarzy z pozwanego szpitala było prawidłowe.

Charakter rzekomego deliktu został przez powoda wskazany w taki sposób, że odnieść można wrażenie, że głównym zarzutem jaki powód stawiał pozwanej placówce, był brak przewidzenia, że u powoda może dojść do powikłań w postaci odległego następstwa wypadku poprzez udar mózgu, a zatem to pozwana placówka winna odpowiadać za wszystkie następstwa tego zdarzenia.

Przy tak postawionych zarzutach, niezbędnym dla oceny działań strony pozwanej okazała się opinia instytutu naukowego, która jednoznacznie wykluczyła, jakoby świadczenia medyczne udzielone powodowi na SOR czy to były wykonane wadliwie, czy też skutkowały pogorszeniem stanu zdrowia powoda. Przeprowadzone zaopatrzenie jego obrażeń, zlecone i wykonane badania, zebrany wywiad, i ogólnie całokształt sytuacji medycznej powoda w nocy, gdy po raz pierwszy przywieziono go na SOR w pełni uprawniały do decyzji o wypisaniu go do domu.

Rzeczywiście jest tak, jak wskazują biegli, że gdyby chciało się hospitalizować wszystkie osoby, po każdym urazie w oczekiwaniu możliwych potencjalnie, niezależnie od prawdopodobieństwa ich wystąpienia, następstw medycznych, spowodowałoby niemożność niesienie pomocy osobom u których realnie występuje natychmiastowe zagrożenie życia czy zdrowia.

Jest zrozumiałą rzeczą, że powód jest rozżalony, że stał się de facto kaleką, zrozumiałe jest nawet że subiektywnie jest być przekonany, że to wina lekarzy, choć wcale tak nie jest. Tym niemniej błąd logiczny tkwi w tym ,że nie można oczekiwać od lekarzy atrybutów boskości, gdyby byli oni w stanie przewidzieć wszystkie możliwe zagrożenia zdrowia i życia ludzi, i je wyleczyć, byliby bogami, jednak tak nie jest i nigdy nie będzie. Natomiast czym innym jest niepowodzenie medyczne w sensie utraty zdrowia przez pacjenta, a zupełnie czym innym kwestia odpowiedzialności lekarza czy szpitala pod względem prawnym za taki następstwo. To ostanie jest bowiem uwarunkowane wystąpieniem deliktu, a w tej sprawie nie można o czymś takim mówić, co już szeroko omówiono powyżej.

Skądinąd na marginesie podnieść też należy, że powód winien też mieć jednak refleksję, że to nie przez lekarzy jest w obecnym stanie zdrowia, ale przez to, i tu związek przyczynowy jest niewątpliwy, że jechał kompletnie pijany (w szpitalu zmierzono 1,64 promila alkoholu we krwi, w chwili wypadku musiało to być jeszcze więcej) sportowym motorem w środku nocy, bez udziału żadnej osoby trzeciej spowodował wypadek, w którym sam ucierpiał a lekarze go ratowali – zgonie ze swą najlepszą wiedzą i zasadami wiedzy medycznej. Również i po doznanym udarze mózgu to wyłącznie fachowej pomocy lekarskiej zawdzięcza, że powrócił do takiego chociaż stanu zdrowia w jakim jest obecnie, bez tej pomocy zapewne by umarł.

Powód domagała się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 2.500.000 zł tytułem zadośćuczynienia i renty. Roszczenie to opiera się jednak i w jednym i w drugim wypadku na odpowiedzialności deliktowej. Skoro zaś Sąd nie stwierdził zaistnienia po stronie pozwanej przesłanek odpowiedzialności deliktowej, roszczenie o zadośćuczynienie podlegało oddaleniu w całości. Mając zatem na uwadze powyższe rozważania, po myśli przepisów powołanych w uzasadnieniu, Sąd oddalił powództwo.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. Ponieważ powód przegrały proces, należało co do zasady obciążyć go kosztami postępowania, które przy wskazanej wartości przedmiotu sporu byłyby znaczne. Same koszty zastępstwa procesowego winny bowiem wynosić 7.200 zł. Sąd wziął jednakże pod uwagę okoliczności przedmiotowej sprawy, w tym niekwestionowaną trudną sytuację życiową powoda, a związaną z niepełnosprawnością fizyczną, co na pewno generuje znaczne wydatki. Sąd dostrzega szczególne uzasadnienie odstąpienia od obciążenia powoda całością kosztów procesu w tym, że jego stan zdrowia wymaga dalszego usprawniania i rehabilitacji, w tej sytuacji obciążenie powoda znacznymi kosztami sadowymi mogłoby istotnie zagrozić jego dalszemu leczeniu. Chociaż zatem dostrzega Sąd po stronie powoda, oraz osób mu doradzających, pewien upór w twierdzeniach, że to oni mają rację, choć ani dokumentacja medyczna, ani opinie biegłych na to nie wskazują, to jednak rozumiejąc, że jest to skutek rozgoryczenia powoda uważa Sąd, że względy słuszności przemawiają mimo wszystko przeciwko pełnemu obciążeniu go tymi kosztami, zwłaszcza, że strona pozwana to uznana firma medyczna, dla której w odróżnieniu od powoda poniesienie tych kosztów we własnym zakresie nie stanowi bardzo istotnego składnika jej budżetu.

Sąd przyjął jednak, że odstąpienie od obciążenia powoda kosztami nie może być stuprocentowe, a zasadnym jest obciążenie go przynajmniej minimalną częścią kosztów w zastępstwa procesowego strony pozwanej, które ustalono w wysokości 10% stawki minimalnej tj. w kwocie 720 zł. Takie orzeczenie ma w zamyśle Sądu jednak spełnić również pewną rolę edukacyjną, w szczególności zaś uświadomić stronie powodowej i ogólnie społeczeństwu, że procesy sądowe nie są ”za darmo” i konsekwencjami wnoszenia powództw czy to chybionych co do zasady, czy znacznie przeszacowanych co do wysokości jest konieczność ponoszenia kosztów procesu. Zasądzona kwota nie pozostaje zaś, z uwagi na swoją obiektywnie niewielką wysokość poza zasięgiem finansowym powoda, który przecież jak sam powiedział środków finansowych ma na tyle, ze wykańcza z żoną dom w którym żyje.

SSO Piotr Wicherek

(...)

(...)

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...)

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Paweł Chrabąszcz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Tarnowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Piotr Wicherek
Data wytworzenia informacji: